Wprowadzenie
Nie wiem, jak Wy, ale dla mnie biuro to często pole minowe pełne różnorodnych pokus żywieniowych. Zaczynając od ciastek zostawionych przez współpracownika, przez słodkie napoje z automatu, aż po niekończący się strumień urodzinowych tortów. Jak sobie z tym radzić, gdy jesteś zapracowany i nie chcesz poddać się każdej pokusie? Oto kilka moich sprawdzonych sposobów.
Śniadanie to podstawa
Zacznę od najważniejszego — śniadania. Zanim wychodzę do pracy, zawsze staram się zjeść coś pożywnego. Jajecznica z warzywami lub owsianka z owocami i orzechami to moje faworyty. Kiedy jestem dobrze nakarmiony od rana, pokusy w biurze jakoś mniej mnie kuszą. Może i brzmi to banalnie, ale naprawdę działa!
Przynoś swoje przekąski
Jednym z moich największych trików jest przynoszenie własnych przekąsek do pracy. Uwielbiam mieć przy sobie coś zdrowego, np. migdały, suszone owoce lub marchewki. Jestem w stanie oprzeć się pokusie ciasteczek czy czekolady, jeśli wiem, że mam coś smacznego i zdrowego w szufladzie. Przez jakiś czas miałem też manię pieczenia własnych ciasteczek owsianych. To idealny sposób na kontrolowanie składników.
Planowanie posiłków
Planowanie posiłków z wyprzedzeniem to coś, co zrewolucjonizowało moje podejście do jedzenia w pracy. Kiedy wiem, co mam zjeść w ciągu dnia, jest mi łatwiej trzymać się planu. Każdej niedzieli przygotowuję sobie listę obiadów na cały tydzień i robię zakupy, co pozwala mi unikać zamawiania niezdrowego fast foodu pod wpływem impulsu.
Trening silnej woli
Niekiedy pokusy są tak silne, że ani najlepsze przekąski, ani przemyślane posiłki nie dają rady. W takich momentach ćwiczę swoją silną wolę. Zadaję sobie proste pytanie: “Czy naprawdę tego potrzebuję?” Często okazuje się, że odpowiedź brzmi “nie”. Oczywiście, nikt nie jest robotem i zdarza mi się skusić, ale najważniejsze to nie popadać w skrajności.
Wspierające otoczenie
Rozmawianie ze współpracownikami o zdrowych nawykach też może prowadzić do pozytywnych zmian. U nas w pracy zorganizowaliśmy kiedyś akcję “Zdrowe Poniedziałki”, gdzie każdy przynosił coś fit do podziału. Efekt był taki, że w końcu pojawiło się mniej niezdrowych przekąsek, a ja czuję, że pomogłem stworzyć lepsze środowisko dla nas wszystkich.
Podsumowanie
Unikanie pokus żywieniowych w pracy jest wyzwaniem, ale z odpowiednim podejściem można nad tym zapanować. Kluczem jest planowanie, świadomość swoich wyborów i niewielka pomoc ze strony otoczenia. Warto też mieć na uwadze, że każdy ma gorsze dni i czasem można sobie pozwolić na drobne odstępstwo. Ostatecznie chodzi o to, by cieszyć się z jedzenia, a jednocześnie utrzymywać zdrową relację z kuchnią biurową.